Rema |
Zielony |
|
|
Dołączył: 15 Lip 2015 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta |
|
|
 |
 |
 |
|
Adancia napisał: | Szczerze? Na tą chwilę wydaje mi się, że w świecie _nie da się_ żyć modlitwą. |
I tego się obawiałam, ale nie tracę nadziei. No, bo co innego mi pozostało? A tak na serio, uważnie wczytuję się w to, co Pani pisze.
Adancia napisał: | W ogóle proszę o zdefiniowanie "życia modlitwą" bo to zdaje się kolejny słodki slogan. |
No, ba, to mnie Pani przyłapała . Faktycznie, obawiam się, że to slogan, choć używany w dobrej wierze i pewnie różne rzeczy może wtedy oznaczać.
W moim rozumieniu życie modlitwą, takie naprawdę, to byłoby życie w ciągłym kontakcie z Bogiem.
Adancia napisał: | Ale nie da się żyć w świecie i modlić się tyle, ile by się chciało. To moje codzienne doświadczenie. Brak czasu, zmęczenie, niemożliwość koncentracji (na przykład z powodu upału), absorbująca obecność innych osób, takie tam. Jedyna znana mi praktyczna rada - nastawić budzik 15 minut wcześniej. |
Pani słowa są dla mnie pociechą i zarazem nie są. W każdym razie dziękuje za nie, bo są szczere i tchną realizmem, jakże mi znanym.
Co do budzika, tak, zdecydowanie dobrą wydaje mi się ta rada. Teraz są wakacje, ale w ciągu roku - szkoda gadac!
Adancia napisał: | Co do technik modlitwy - a kimże ja jestem, żeby komukolwiek coś radzić albo broń Boże narzucać? |
No, zupełnie jakbym Papieża słyszała .
Kiedy wlaśnie takie rady bardzo byłyby dla mnie interesujące i z chęcią bym z niejednej skorzystała.
Adancia napisał: | Co do ilości - zagadywanie Pana Boga ma tyle sensu, co kręcenie łyżeczką w herbacie bez cukru. Od mieszania słodsza się nie zrobi. |
Tu poważnie spytam "dlaczego?"
Słodzenie jest jakimś celem i to praktycznym, stąd rzeczywiście mieszanie herbaty bez dodania cukru, nie da efektu w postaci zmiany smaku na słodszy.
Jaką dostrzega Pani analogię pomiędzy przykładem z mieszaniem herbaty, a mówieniem do Pana Boga?
O jakie efekt chodzi, którego nie uzyskamy w ten sposób i co miałoby być cukrem czy też słodkim smakiem, jesli taka forma rozmów z Bogiem byłaby poruszaniem łyżeczki w filiżance?
Stawiam te pytania, bo staram się zrozumieć tok Pani myślenia i dowiedzieć się czegoś ważnego dla siebie i nie jestem pewna czy w pełni się zgadzam z wyrażonym przez Panią poglądem. |
|