Adancia |
Administrator |
|
|
Dołączył: 15 Paź 2006 |
Posty: 988 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Dokąd. Płeć: Kobieta |
|
|
|
|
|
|
Iz 54,1-10, Ps 30,2.4-6.11.12a.13b, Łk 7,24-30
Izajaszowi nie wierzę.
Zresztą: zapytajcie mojej sąsiadki z góry, czy uwierzyłaby swojemu chłopu, gdyby do niej wrócił i zafundował jej taki tekst. Zapytajcie o to samo mojej sąsiadki półtora piętra niżej. I swoich sąsiadek, pozostawianych przez mężów.
Bóg nie jest jak ludzie, wiem. Ale dlaczego "zostawia", jeśli podobno nie zostawia, dlaczego jest "za karę" (za grzechy, w każdym razie), jeśli podobno nie ma za karę?
A po drugie "udaremnianie Bożego zamiaru". Czy polega tylko na fakcie nieprzyjęcia chrztu? Nie. Chodzi o przyznanie słuszności Bogu.
I, kurcze, dokładnie o to chodzi, wiesz?
Mogę Ci przyznać słuszność tylko zakładając, że jestem ostatnia szmata. Wtedy masz słuszność, że mnie nie chcesz. I ja jestem winna, a nie Ty.
Moje traktowanie siebie jak gówno wynika z namiętnej chęci przyznania Ci słuszności. Proszę, doceń. |
|